Otóż powstaje społeczne przekonanie, że lekarze, policjanci, urzędnicy, prokuratorzy, sędziowie to po prostu kanalie, od których najlepiej trzymać się z daleka. Taka społeczna postawa osłabia nasze zaufanie do państwa.

 

 

Sezon ogórkowy na szczęście już się kończy, ale grillowanie państwa trwa nadal.

Media kilka tygodni temu obiegła wiadomość, że zespół karetki pogotowia przy drodze umarlaka zostawił.

Po wypadku drogowym zespół ratowniczy zgodnie z procedurami w karetce w drodze do szpitala poszkodowanego ratował. Gdy szybko okazało się jednak, że pacjent zmarł podjęto decyzję o powrocie na miejsce wypadku i pozostawienie tam nieboszczyka. Na co będący na miejscu zdarzenia policjanci zgodzili się. Decyzja ratowników była słuszna, bo poco karetką umarlaków wozić, gdy NFZ za to nie płaci a jedynie za ratowanie życia a i to ostatnie bliższe powołaniu zespołu medycznego było aniżeli bawienie się w karawan pogrzebowy.

 

Nic jednak bardziej mylnego, bo prokuratura postępowanie wszczęła na okoliczność zbezczeszczenia zwłok po przez pozostawienie ich przy drodze.

Gdyby jednak karetka zawiozła nieboszczyka do szpitala a w tym czasie karetka nie dojechałaby do innego potrzebującego pomocy śledztwo prokuratorskie dotyczyłoby niedopełnienia obowiązków i wykorzystywanie karetki niezgodnie z przeznaczeniem.

Tak czy inaczej ludzie, którzy ratować nas mają muszą się tłumaczyć.

 

Nieprzystające przepisy i brak pieniędzy

 

Obowiązujące w Polsce przepisy związane nie tylko z wydawaniem aktów zgonów nie przystają do współczesnej rzeczywistości.

Lekarze bardziej muszą główkować, jaką wysokość refundacji leku na recepcie mają wpisać niż czy lek pacjentowi rzeczywiście pomorze. Bo jak nie pomoże to nic się nie stanie a jak nieodpowiedni kod na recepcie się wpisze to awantura z NFZ gotowa.

Rozgorzała, więc po raz kolejny dyskusja, co lekarze, mogą, co powinni a na co państwo, czyli faktycznie NFZ stać a na co nie stać.

Na każdej największej stacji telewizyjnej emitowane są programy typu "Uwaga" "Prosto z Polski" "Na żywo" gdzie kilka razy w tygodniu jesteśmy bombardowani reportażami o ludziach pokrzywdzonych przez lekarza łapownika, lekarza partacza, policjanta też łapownika, głupiego urzędnika, który chce rodzinie zastępczej odebrać za grube dziecko, prokuratora czy sędziego, który widzi literę prawa nie jego ducha. Oczywiście często nagłośnienie takich spraw pomaga w ich pozytywnym załatwieniu, ale epatowanie nimi na prawo i lewo i pokazywanie jako najważniejszego newsa w telewizyjnych "Wydarzeniach, "Faktach" czy "Wiadomościach" każdego dnia powoduje bardzo niedobry przekaz, który zostaje zakodowany w umysłach wielu obywateli.

Otóż powstaje społeczne przekonanie, że lekarze, policjanci, urzędnicy, prokuratorzy, sędziowie to po prostu kanalie, od których najlepiej trzymać się z daleka.

Taka społeczna postawa osłabia nasze zaufanie do państwa, bo przecież, jeżeli nie możemy ufać lekarzowi, który ma ratować życie nasze i naszych bliskich; policjantowi, którego jako pierwszego wołamy w razie kradzieży czy zadraśnięcia naszego samochodu; urzędnikowi, który jest panem niemal naszego życia codziennego. A wymiar sprawiedliwości? Czy mamy do niego zaufanie? Czy jak Kargul z Pawlakiem najchętniej weźmiemy granat do sądu, bo "sąd sądem a sprawiedliwość musi być po naszej stronie".

Jeśli więc widzimy każdego dnia tylko te negatywne przykłady złego lekarza w państwowej służbie zdrowia, złego policjanta, urzędnika czy sędziego to nasze zaufanie do państwa siłą rzeczy spada.

Naturalnie w każdym zawodzie znajdziemy czarne owce, ale to nie one mają przesłaniać nam oddanych lekarzy ratujących życie pacjentów, policjantów stojących na straży prawa i porządku, urzędników załatwiających uczciwie i rzetelnie sprawy obywateli, sędziów wydających sprawiedliwe wyroki.

 

Każdy z nas lub ktoś z naszych bliskich potrzebował już lub potrzebował będzie oparcia w dobrze wykonującym swoją pracę lekarzu, policjancie, urzędniku czy przedstawicielowi wymiaru sprawiedliwości.

Ciągłe przypiekanie przedstawicieli tych zawodów, które powinny być służbom obywatelom powoduje spadek naszego zaufania do państwa. Ale nic nie jest lub nie będzie nam tak potrzebne jak lekarz czy policjant. Każdego z nas lub kogoś z naszych bliskich spotkać musi sytuacja, w której powierzymy w skrajnej sytuacji nasze życie właśnie lekarzowi. To od jego umiejętności czy zaangażowania zależeć będzie ludzkie życie – może nasze życie. Warto jest pamiętać o tym, gdy oglądamy program o kolejnym lekarzu partaczu czy łapowniku.